Foto wykorzystane z Dziennika Łódzkiego
Kierowca mercedesa w szpitalu
Z pozoru łagodny łuk jezdni alei Włókniarzy w Łodzi zbiera swoje żniwo. DK 1 tuż przy ul Srebrzyńskiej ponownie pokonała umiejętności kierowcy i możliwości jego samochodu. Prawa fizyki są nie do pokonania. Zacieśniający się łuk nie jest odpowiednio wyprofilowany i wiele samochodów nie radzi sobie z przyczepnością, przy chociaż trochę większej niż dozwolona prędkości.
W dniu dzisiejszym, 21. sierpnia 47 letni kierowca samochodu Mercedes uderzył przodem we fragment słupa już dawniej „ściętego” w innym wypadku a następnie tyłem samochodu, w drzewo. Samochód, jak w większości wypadków tam się zdarzających, zatrzymał się dopiero na torowisku. Kierowca korzysta teraz z pomocy lekarskiej w szpitalu. Zablokwany został ruch tramwajowy na czas załatwiania zdarzenia drogowego.
Pamiętajmy, aby koniecznie stosować się do obowiązującego na tym odcinku ograniczenia prędkości jazdy do 60 km/h. Prędkość ta to maksimum a szczególnie w dni, kiedy jezdnia jest mokra. Łódzkie MPK na torowisko wysypało tłuczeń, aby samochody wpadające pomiędzy szyny nie doznawały dodatkowych uszkodzeń. Wcześniej nie raz dochodziło tam do dachowania pojazdu. Nie montujemy już wcześniej uszkodzonych słupków i siatki w międzytorzu.
Na niebezpiecznym łuku w tym roku zginął już kierowca motocykla po tym, gdy jego pojazd uderzył w krawężnik a zrzucony z motocykla kierujący wpadł wprost pod koła wyprzedzanego przez niego drugiego wagonu tramwaju linii 8.
Większość wypadków ma miejsce w kierunku północnym, ale również w przeciwnym kierunku pojazdy wypadają z trasy. HC
nr/mpk łódź
foto: Jarosław Kosmatka Dziennik Łódzki